Tytuł nieprzypadkowy, można sobie sprawdzić, w ogóle mało będzie przypadkowości w tym poście. :) Ale przejdę od razu do sedna sprawy. Sednem sprawy jest stworzenie odpowiedniej biżuterii dla Ofelii. Rozważyłam ten pomysł gruntownie. Modelka z wyzwania ogłoszonego przez Sutasz.info, rzeczona szekspirowska Ofelia, ma na sobie wspaniała, zdobną suknię o niezwykłym zestawieniu barw. Zwróćcie uwagę na bogato zdobione wykończenie sukni. Postanowiłam się dostosować i zamiast wielkiej, rozbudowanej kolii, dałam Ofelii subtelny, choć bogaty w treść naszyjnik.
ENG. The title is no accident, you can check. :) The main thing for me was to create a necklace for Ophelia, as depicted on the portrait. I decided not to make a huge, decorative necklace, but a delicate one.
Naszyjnik jest uszyty ze złotego, metalizowanego sznurka sutasz. Sznurek jest boski, tzn. wprawdzie ciężko się go dźga igłą, ale wspaniale trzyma kształt, no i ten blask! Aż chce się z niego kręcić ażury (ukłony dla PiLLow, nie dorównuję jej ani trochę, ale natchnęła mnie do robienia ażurów po swojemu ^_^). W komentarzu do poprzedniego posta Wioleta pisała o cieszeniu oczu moimi pracami - mówisz i masz, więcej sutaszu. :)
The necklace is embroidered of golden soutache string, very good in creating openwork forms.
W centrum znajdują się dwa kamienie księżycowe o tajemniczym poblasku, subtelne i tajemnicze - mój ostatni nabytek z giełdy minerałów, jestem nimi absolutnie zafascynowana i na pewno jeszcze będę pracować na tym uroczym minerale. Jako, że lubię kamienie mieniące się i tajemnicze, dodałam łezki labradorytu (również z giełdy, bardzo polecam takie imprezy). A już całkiem na boczku wiszą łezki kwarcu cytrynowego - tym razem zakupione z wygranej za Ogród Bestii. Oprócz tego w naszyjniku można znaleźć koraliki TOHO, Fire Polish i szklane no-name, ale bardzo ładne.
The center of the necklace are two moonstones. I have also used labradorites, lemon quartz, TOHO beads, Fire Polish beads ans no-name glass beads.
Pozdrowienia dla mojego telefonu, po raz kolejny ratuje mi skórę, gdy trzeba robić fotki w późnym świetle, naprawdę chwilowo mam wrażenie, że aparat fotograficzny wykazuje bezinteresowną złośliwość, przekłamując kolory pod koniec dnia. Albo ja jestem jeszcze za mało biegła w jego funkcjach, choć i tak od czasu Bursztynowego Basu sporo odkryłam w jego ustawieniach. W komentarzu do Kwiatowej Panny zapytywała mnie Zuza o kwestie fotograficzne, więc pewnie coś niebawem naskrobię, co i jak. :)
My telephone saved my photo session, the camera refused to cooperate in late daylight. Later I will write something about my photo issues. :)
A tak wyglądał naszyjnik w fazie mocno wstępnej i lekko późniejszej. :)
And here is the necklace in the very firts stage of production and a little later. :)
I mały fotomontaż na dowód tego, że do kreacji Ofelii pasuje idealnie. :) Zwróćcie uwagę, jak harmonijnie współgra z odważnym, zdobnym dekoltem:
Look how good the necklace looks compared to Ophelia's dress:
Żeby formalnościom stało się zadość, zgłaszam mój naszyjnik do wyzwania „Szyję z sutasz.info - Naszyjnik dla Ofelii”
I put the necklace as a candidate to the challenge: „Szyję z sutasz.info - Naszyjnik dla Ofelii”
Gratulację to jest cudo nad cudami .Przepiękny aż brak mi słów :) pozdrwiam
OdpowiedzUsuńZnalazłoby się jeszcze trochę większych cudów, ale cieszę się, że Ci się podoba. :)
UsuńJest piękny i tak idealnie dopasowany do sukni, że lepiej już chyba nie można :)
OdpowiedzUsuńPowodzenia w wyzwaniu! :)))
Starałam się bardzo, a teraz czekam jak na szpilkach. ;)
UsuńKorzystając z okazji i dziękując za odwiedziny i ja się zachwycę Twoim naszyjnikiem. Jest delikatny i subtelny. Pasuje dla Ofelii ze zdjęcia :) Wygląda jak złoty z klejnotami. Naszyjniki sutaszowe często są zbyt przeładowane kamieniami i przesutaszowane, że tak to ujmę. Zachowałaś umiar i bardzo dobrze :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńZależało mi na tej subtelności i nie chciałam przeładować naszyjnika - i udało się, po raz pierwszy robiłam coś takiego, ale pewnie jeszcze spróbuję podziałać w tym kierunku. Te metaliczne sznurki stwarzają wielkie możliwości. A sam sutasz dla mnie aż się prosi o delikatność. :)
OdpowiedzUsuńPrzepięknie wpisuje się Twój naszyjnik nurt prerafaelitów - gdyby wtedy znali sutasz. pewnie by go na swych obrazach umieszczali.
OdpowiedzUsuńnaszyjnik jest niesamowity- brak mi słów. Księzycowy kamień pasuje do Ofelii, a te złote sznurki, ten błękit pasujący do sukni... Powodzenia w wyzwaniu.
Wspaniały jest, piękna forma :) Do Ofelii z banerka pasuje najbardziej jak tylko można sobie wyobrazić :)
OdpowiedzUsuńNaszyjnik godny Ofelii. Zaprojektowałaś go idealnie.
OdpowiedzUsuńDziewczyny, Wasze komentarze sprawiły mi ogromną radość i cieszę się, że mój naszyjnik tak się spodobał, niestety nie trafił on w gust jury, co nie oznacza, że zrezygnuję z tej formy sutaszu, gdyż bardziej podobają mi się subtelne jego formy niż gigantyczne konstrukcje. :) Dalej będę działać po swojemu, mam nadzieję zyskać szersze uznanie. :)
OdpowiedzUsuńJaki piękny naszyjnik! Kocham sutasz w wersji ażurowej a ten bije wszelkie rekordy! Na dodatek inspirowany jednym z moich ulubionych obrazów!
OdpowiedzUsuń