poniedziałek, 30 czerwca 2014

Rzecz o pietruszce do zupy (Parsley into soup)

Nie, nie będzie o kulinariach. Tekst z pietruszką towarzyszy mi od kilkunastu lat, a ma swoje korzenie (nomen omen!) w nieistniejącym już, a lubianym przeze mnie sklepie muzycznym Hołdysa w Warszawie. Gdy kupowałam tam moją gitarę akustyczną, miły sprzedawca w pakiecie dorzucił mi pasek, kamerton widełkowy i kostki do gry, mówiąc, że "takie rzeczy to my dodajemy jak pietruszkę do zupy". Więc w dzisiejszym poście będzie trochę takiej pietruszki, obowiązkowych punktów programu osoby koralikującej, ale bez znamion wielkopomnych dzieł.

Prezentowane poniżej wytwory powstały głównie w maju w charakterze prezentów, za wyjątkiem ostatniej bransoletki, którą uplotłam dla siebie w czerwcu. Tak się jednak złożyło, że nie miałam natchnienia do ich publikacji, skupiałam się na wzmiankowanych wyżej wielkopomnych dziełach.

Pierwszy zestawik, naszyjnik niebiesko-czerwony i bransoletka, było trochę kombinowania, ale przejścia kolorystyczne wyszły jak należy. Wyplecione z TOHO na niciach do dżinsu (naszyjnik) i nitce sajnogowej (bransoletka).





Męska bransoletka. :) TOHO 8/0 i czarny kordonek.


Trzy pary kolczyków dla jednej osoby, która lubi prostotę. W ramach szaleństw dałam ładne kamienie i trochę połysku w koralikach.

Piernikowe z mokaitem i TOHO.


Morskie z jaspisem i TOHO.


Koraliki Rulla, wzór na cegiełkę odgapiony z projektu "Rulla Ruse" Sandie Bachand z pisma Beadwork grudzień 2013/styczeń 2014.


I trojaczki w komplecie. :)


A to mój ostatni skończony udzierg z miksu koralików Preciosa Rocailles.



Także widzicie. Czysta pietruszka do zupy. Sznury koralikowe robię zasadniczo tylko w drodze do i z pracy, o ile uda mi się znaleźć jakieś miejsce siedzące. W maju samoistnie wkopałam się w lariat koloru hematytu i tak go sobie dziabię powoli, może do września zdążę. Zdecydowanie wolę szydełkoralikować w kolorach. Ah. Ładne słowo. SZYDEŁKORALIKOWAĆ. SZYDEŁKORALIKOWANIE. Właśnie się zachwyciłam.

6 komentarzy:

  1. Uwielbiam pietruszkę, również w zupie :) Fajne wytwory! Ale nazwę radzę opatentować bo niezwykle chwytliwa. Chyba sobie dzisiaj poszydełkoralikuję :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak właśnie pomyślałam, że trzeba jakoś zabezpieczyć prawa autorskie, może nie od razu patent, ale notka na stronie nie będzie od czapy. ;)

      Usuń
  2. Odpowiedzi
    1. Dziękuję, cudne to może one niekoniecznie są, bo ten termin rezerwuję dla "wielkopomnych dzieł". Pietruszka może być ewentualnie "bardzo ładna". ;)

      Usuń
  3. Pięknie jest u Ciebie. Trafiłam przez przypadkiem - po nitce do kłębka. Bardzo ciekawe rzeczy tworzysz. Gitara... no tak. Mój syn przechodził etap chęci grania na gitarze - kupiłam akustyczną i teraz stoi nietknięta - nowiutka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, tak to jest z tymi nitkami, nie wiadomo, gdzie człowiek trafi. ;)

      Usuń

Moje serce ucieszy się każdym dobrym słowem. :)

Zobacz także:

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...