Tytułem wstępu - dorzuciłam całkiem nowe fotki Piaskowego Motyla z poprzedniego posta na łonie natury, wyglądają dużo lepiej, niż te robione przy mojej lampce roboczej. Należało mu się. :)
ENG: I have updated the previous post, adding some new pictures of the Goldstone Butterfly. It was worthy it.
Zdawało mi się, że Pięć Projektów pochłonie mi cały czas, szycie Cebuli z fantazją przeciągnęło się dłużej, niżbym sobie życzyła, ale ponieważ Piaskowy motyl wyfrunął z moich rąk szybko i sprawnie, mogłam w międzyczasie odetchnąć i rozejrzeć się za jakąś robótką na boku (na kontynuację pewnego wielkopomnego dzieła czekam ze skończeniem Pięciu Projektów). Padło na wyzwanie Kreatywnego Kufra "Lorelei".
I supposed that Five Projects would have taken most of my time, embroidering the Fantasy Onion was longer then I wanted, but the Goldstone Butterfly has left my hands so swiftly, that at last I have found time to take a deep breath and look for an extra work. I have chosen the Kufer contest "Lorelei".
Podchodziłam do niego jak pies do jeża, nie ukrywam, że sama legenda nie budziła we mnie ciepłych uczuć i nie widziałam w niej nic pięknego ani fascynującego. Balonik urazy pękł po przeczytaniu rewelacyjnego tekstu bluefairy, ta interpretacja spowodowała, że zdystansowałam się do nielubianej przeze mnie historii. W którymś momencie w mojej głowie nastąpiło takie ciche, satysfakcjonujące pyknięcie i wykluł się pomysł.
I was very reluctant to take this challenge, I can't hide that I didn't like this legend, not finding anything beautiful and fascinating in it. This state has changed after reading awesome bluefairy description of the history. This interpretation helped me to get the appropriate distance. Then came the moment, when I heard a sudden "pop!" in my head and the vision of new project was born.
W moim przepastnym składowisku od długiego czasu pokutowała spora ilość pereł słodkowodnych, kupionych niegdyś po okazyjne cenie. Użyłam ich nieco to tu, to tam, większość jednak była nieprzetworzona. Teraz nadarzyła się okazja, tematyka sama prosiła się o użycie tych lśniących wytworów małży. Sięgnęłam również po zbierane w ilościach hurtowych muszle, aby znaleźć coś odpowiednio się komponującego. Do tego TOHO, Preciosa Rocailles, kryształki Fire Polish i zwykłe, a także koraliki Teardrops. Dwa dni dłubania zaowocowały kolczykami, jakich nie powstydziłaby się żadna nimfa, ani wodna, ani błotna, ani rzeczna, ani morska.
In my beads and stones archives there was a certain amount of freshwater pearls, bought at occasional price. Some of them found their place in my works, but the majority remained unused. It was the ideal time to use them. I added two shells from my collection, TOHO and Preciosa Rocailles, Fire Polish and other crystals, and Teardrops beads. In two days I managed to prepare a pair of earrings, suitable for any kind of nymph.
Grasowałam po całym ogrodzie, szukając stosownych miejsc i oświetlenia. Po wszystkim mam swoje konkretne wnioski na temat aparatu, który stanowczo stawia opór.
I took pictures in different places in my garden, fighting with my camera.
Na początek sesja na kamieniach. Całkiem w klimacie opowieści.
Session on the stone.
Na szaliczku, w wyobraźni proszę zobaczyć zamiast niego płynącą wodę.
On the scarf, trying to imitate the flowing water.
Cegła porośnięta mchem zaskoczyła mnie swoją fotogenicznością.
A brick covered with moss surprised me with its photogenity.
Kolczyki w zwisie swobodnym, gałęzi użyczyła grusza.
Loosely hanging earrings on the pear tree branch.
Jako się rzekło, zgłaszam kolczyki na wyzwanie Kreatywnego Kufra "Lorelei".
As declared before, I put the earrings as a candidate for the Kufer contest "Lorelei".
Świetny pomysł na kolczyki! Powiedziałabym "syrenie kolczyki" :) Na pewno są leciutkie, choć tak wiele wszystkiego. Będą pięknym dodatkiem do letniej kreacji :) Powodzenia!
OdpowiedzUsuńDziękuję. :) Są średnio lekkie, jednak trochę pereł tam jest, ale nie zawadzają w uszach.
OdpowiedzUsuńBardzo ładne te kolczyki, takie wodne, jak napisała Zela, syrenie, pasują do Lorelei :) Sesja zdjęciowa bardzo udana, po ilości zdjęć widać że "szalałaś" ;) Powodzenia!
OdpowiedzUsuńSzalałam, ale muszę się nauczyć umiaru w ilości publikowanych fotek. :)
OdpowiedzUsuń