Będzie krótko, choć długo. Żeby przerwać tę ciszę na blogu. Żyję i mam się dobrze, Kita i Elegancki Mężczyzna takoż. Koraliki ustąpiły miejsca szyciu i dzierganiu, ale mam nadzieję nie na zawsze. Po prostu przerzuciłam się na rzeczy bardziej praktyczne w użytkowaniu.
Lariat ten powstawał niezmiernie długo, że aż wstyd pisać, ile czasu mi on zabrał. Robiłam sobie solenne postanowienia, że nigdy więcej nic podobnie mrocznego i monotonnego nie wyszydełkoralikuję. Ale efekt podoba mi się, noszony jest przez obecną właścicielkę z zadowoleniem, więc trud nie poszedł na marne.
Zrobiony z koralików Preciosa w odcieniu hematytowym, wykończony małymi hematytami, żeby pozostać w kolorystyce.
W przygotowaniu jest lariat czerwony, oby prace nad nim trwały krócej niż nad tym. ;)
Może i kolor monotonny, ale efekt piękny. No i zadowolenie właścicielki jest dowodem na to, że warto było się pomęczyć.
OdpowiedzUsuńMiłego szycia i dziergania :)
Pozdrawiam serdecznie